“Akademia Pana Kleksa” bywa nazywana polskim Harrym Potterem. Takie porównanie z jednej strony jest mocno wyolbrzymione, a z drugiej rzeczywiście zawiera w sobie ziarnko prawdy. Dzisiaj postaramy się pokazać, jakie podobieństwa występują pomiędzy książkami.
“Akademia pana kleksa (www.taniaksiazka.pl)” – polska zaczarowana szkoła
Jan Brzechwa stworzył “Akademię Pana Kleksa” tuż po wojnie. W momencie premiery Harry’ego Pottera Adaś Niezgódka był już z nami od kilku pokoleń. I jest to dosyć oczywiste, że pojawiły się głosy, że obydwa dzieła posiadają wiele podobieństw.
Przede wszystkim w ich centralnym punkcie stoi zaczarowana szkoła. W książce Brzechwy to tytułowa Akademia Pana Kleksa. U J.K. Rowling – Hogwart. Dyrektorzy tych szkół też mają ze sobą co nieco wspólnego. W końcu i pan Ambroży i Dubledore to potężni czarodzieje o długich brodach.
Tutaj podobieństwa zaczynają się właściwie kończyć. Przede wszystkim uczniowie Hogwartu uczęszczają do szkoły w bardzo konkretnym celu. Przechodzą intensywny trening na czarodziejów. Mają zajęcia z eliksirów i jasnowidzenia. Uczą się z powodzeniem używać swoich różdżek.
Tymczasem to, co dzieje się w Akademii Pana Kleksa to czysty surrealizm. Profesor uczy chłopców kleksografii oraz geografii za pomocą gry w piłkę nożną globusem. Podczas przygód uczniowie trafiają też do psiego raju oraz fabryki dziur i dziurek.
Warto też zwrócić uwagę na jeden zasadniczy fakt. Hogwart jest o wiele bardziej postępowy niż Akademia. Uczą się w nim zarówno chłopcy, jak i dziewczynki. To pewnie jednak kwestia tego, że książki powstały w zupełnie różnych czasach.
“Akademia Pana Kleksa” i jej wpływ na kulturę
Wszyscy doskonale pamiętamy wypieki na twarzy podczas czytania “Akademii Pana Kleksa”. Wpływ na nasze dzieciństwo miała też ekranizacja powieści oraz jej kontynuacje.
Warto wspomnieć o warstwie muzycznej filmu. Był on wyjątkowo bogaty w piosenki. Pozytywny przykład to w tym wypadku “Biegać, latać, skakać, fruwać.” Niektóre utwory zapisały się jednak w pamięci młodych widzów niezbyt dobrze.
Tutaj mowa przede wszystkim o “Marszu wilków”. Jest to utwór wykonywany przez TSA – pierwszy polski zespół metalowy. Wydźwięk piosenki jest dosyć mocny. Opowiada ona o wilkach, które silną wolą chcą zdobyć cały świat.